
Jeśli ktoś szukałby największej ofiary losu w świecie decuopage'u mogłabym śmiało pretendować do tego miana :D Zaczęło się jak zwykle od dobrych chęci i kupienia drewnianego chustecznika, z pomysłem sprezentowania go koleżance. Mam nadzieję, że po takim prezencie znajoma nie wykreśli mnie z grona swoich przyjaciół po otrzymaniu tego prezentu ;)