piątek, 12 lutego 2016

Urodzinowa masakra



Jeśli ktoś szukałby największej ofiary losu w świecie decuopage'u mogłabym śmiało pretendować do tego miana :D Zaczęło się jak zwykle od dobrych chęci i kupienia drewnianego chustecznika, z pomysłem sprezentowania go koleżance. Mam nadzieję, że po takim prezencie znajoma nie wykreśli mnie z grona swoich przyjaciół po otrzymaniu tego prezentu ;)

Zaczęło się błaho, oczywiście od pomalowania chustecznika farbą akrylową. Potem szło dobrze, ptaszki z serwetki nawet się nie zmarszczyły, no miód malina.
Tylko popatrzyłam na to dzieło i myślę: "No coś tu zbyt pusto. Muszę coś wykombinować!"... No i to był gwóźdź do trumny :D

Najpierw postanowiłam zrobić esy floresy złotą konturówką, mówię, będzie na bogato. Ta! Jasne!
Esy floresy wyszły jakby ktoś przez przypadek się zesmarkał na pudełeczko, tylko że na złoto... Pełna profeska :)

Cóż zrobić, esy rozmazałam, dodałam trochę białych przecierek- może koleżanka się nabierze na pseudo- wintydż. Wyglądało to tak:




... no vintage to to nie jest,umówmy się....


W ramach desperacji złotko zmyłam i zamalowałam białą farbą. Było jako tako, ale chustecznik był już po przejściach. W ostateczności postanowiłam pochlapać je farbą, co by było artystycznie !

No i cóż, oto efekt mojej pracy:


Błagam, powiedźcie, że nie jest aż tak źle, jak mi się wydaje ;)
Niestety nie mam jeszcze na tyle sprzętu, żeby szaleć z pastami strukturalnymi i szablonami, na razie działam na zestawie podstawowym. Może szablony albo stempelki mogłyby uratować tę pracę?
No nic, jest jak jest, po takich przejściach i tak jest nieźle.



Napiszcie w komentarzach, czy też mewacie wpadki przy pracy, czy jesteście raczej poukładane i każdy step jest zaplanowany?


Buźka!

16 komentarzy:

  1. Asiu po pierwsze nie martw się, że była jakaś wpadka,mnie się ciągle zdarzają,no a potem to już chyba sama wiesz zgrzyty zębami to mało powiedziane:)Pudełko wyszło ładnie i jak koleżanka nie przeczyta tego wpisu ,to się nie pozna.Kropki i ciapki to zawsze działa,w końcu trzeba coś zapełnić,dużo dają wstążki czy lamówki,które łatwo się przykleja do pudełka i też poprawia efekt końcowy.Jak na pierwszy chustecznik to wyszedł fajowo,tak delikatnie i dziewczęco.Z czasem uzbierasz potrzebne różności do wykańczania,a na tą chwilę jest dobrze.
    Dzięki za odwiedziny i komentarz,pozdrawiam cieplutko artystyczna duszyczko :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, dzięki za słowa otuchy :) Mam nadzieję, że uda mi się wkręcić w decu bardziej, albo gdzieś na bazarkach dostać coś taniej i wtedy wachlarz technik będzie większy ;)
      Dzięki za odwiedziny!

      Usuń
  2. Fajny wzór : ) Dzięki za odwiedziny : )

    OdpowiedzUsuń
  3. ładnie wygląda, może dodałabym jakiś wzorek na dole na bocznych ściankach. Trening czyni mistrza, więc nie przejmuj się początkowymi trudnościami. Ostatnio w Lidlu były farby akrylowe do decu :) Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj mysle ze chustecznik fajnie ci wyszedl. Wypadki wszystkim sie zdarzaja i zgrzytanie zebami to nie wszystko u mnie stoi kolekcja potworkow a twoja praca jest swietna i kolezance na stowe sie spodoba. Powoli nazbierasz potrzebnych artykulow do prac . Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za wizyte i zycze powodzenia w moim candy

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej:) Dzięki za odwiedzinki. Chustecznik bardzo fajnie wyszedł:) Ja jestem samoukiem, więc taką wpadkę zaliczyłam nie jedną i nadal mi się zdarzają. Nie ma się co zrażać:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Asiu, super wyszedł, ktoś kiedyś mi powiedział, że nie można zrażać się niedociągnięciami, które my widzimy, ale dla kogoś komu ofiarowujemy może to być, że taki był zamysł autora. Każda z nas może mieć inną wizję na temat tej samej serwetki - kolorystycznie, strukturalnie itd.
    Ja także zaczynam w decu stawiać kroczki jak to mówię trzymając się ściany ale stawiam :)
    Czyli co - głowa do góry, pierś do przodu i do gruntowania następnego cudnego przedmiotu jedynego na świecie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pewnie, że wpadki się zdarzają. Nawet po latach zabawy z deku. Najważniejsze to się nie zrażać i próbować dalej. Ale też mieć świadomość swojej niedoskonałości i dążyć do niej. Bo nie ma nic gorszego niż stanąć w miejscu i wpaść w samozadowolenie... Kropeczki jak najbardziej.. fajnie wypełniają puste miejsca. Tylko postaraj się bardziej je rozbić, nie skupiać w takich plamach. Jeśli powierzchnię dobrze polakierujesz to w razie czego można kropki zmyć i pryskać ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję za dodanie nowej imprezy do naszego informatora kiermaszowego. Może za kilka lat rozrośnie się tak, że będą wszystkie imprezy w Polsce wpisane w jedno miejsce i nie będzie trzeba szukać, gdzie się wystawić po całym internecie, bo ile nas imprez minęło, bo przegapiliśmy...

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak ochlapać precyzyjnie pracę kropelkami farby!!! też mam dwie prace do ochlapania i już wszystkiego próbowałam. Proszę o precyzyjne porady w odpowiedziach.

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam kropki i często stosuję :D A wpadki zdarzają się najlepszym ;)
    Najczęściej chlapię szczoteczką do zębów, czasem pędzlem z twardym włosiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie chyba tak najłatwiej, tylko pytanie, czy farba ma być mocno rozwodniona , czy tylko trochę?
      Bo jak jest mocno rozwodniona to fajnie się chlapie,tylko kolor jest średnio nasycony i nie do końca jest to dobre...

      Usuń
  11. Na forum decuopage24 jest kurs obrazkowy, jak zrobić ładne kropeczki:

    http://decoupage24.pl/forum/index.php?topic=3549.0

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też używam do kropeczkowania starej szczotki do zębów albo twardego pędzla. Farbę przygotowuję rzadszą i rzeczywiście kropki wychodzą jaśniejsze, ale często używam kilku kolorów i uzyskuję "przejście kolorystyczne" między jasną częścią pudełka a ciemniejszą. Poza tym po kilku doświadczeniach z kropeczkami dochodzi się do wprawy. Podobnie jest z cieniowaniem. Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ładne pudełeczko. Proste i eleganckie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wpadki,chyba każda z nas ma je na swoim koncie,dla mnie ważne jest to,żeby z tej wpadki wybrnąć i zrobić coś fajnego,trening czyni mistrza...pozdr poświątecznie:)

    OdpowiedzUsuń